Przeczytaj historię moderatora Romana Mikescha, który zdecydował się rozprawić z nadprogramowymi kilogramami. Udało mu się to dzięki KetoMixowi!
Roman Mikesch jest prezenterem radia Frekvence 1, gdzie ma swoją audycję codziennie po południu od pierwszej do szóstej. Poza tą pracą, występuje też na koncertach i innych prywatnych wydarzeniach. Żyje w biegu, więc jedzenie zawsze spadało na koniec listy zadań, a nieraz całkiem na nie zapominał. W rezultacie jego metabolizm bardzo spowolnił a Roman zaczął tyć, mimo tego, że przyjmował mało kalorii. Na wiosnę zdecydował się na dietę KetoMix, którą trzymał dwa miesiące.
Cześć Romanie, ostatnio widzieliśmy się wiosną. Od tej pory stałeś się sławny na antenie Frekvence 1 jako odnoszący sukcesy propagator keto diety. A zmiana, jaką przeszedłeś, jest rzeczywiście widoczna.
Wiosną miałem sam siebie dość. Jak wiązałem sznurowadła, musiałem wypuścić całe powietrze z płuc żeby dosięgnąć do butów. Byłem zmęczony i nie miałem czasu ani nastroju wyjść pobiegać. Wiedziałem, że muszę coś ze sobą zrobić. Jestem facetem i jak każdy facet, jestem trochę próżny, dlatego nie lubiłem myśli, że noszę na brzuchu oponę, która mnie ogranicza. Że sapię na schodach obok młodej, szczupłej koleżanki z pracy. I postanowiłem, że wezmę się za to. No i odkryłem KetoMix.
Ile diet wcześniej wypróbowałeś?
No właśnie, ani jednej. Nigdy jakoś nie myślałem, że powinienem. W dodatku, przy moim tempie życia nie miałem problemu z wagą. Byłem szczupły. Ale moje nawyki żywieniowe były katastrofalne – prawie wcale nie jadłem. I do tego czasem szedłem na piwo czy na drinka. Typowe uzupełnianie energii tą niewłaściwą drogą. W ten sposób wypracowałem sobie całkowicie powolny metabolizm. Cokolwiek do siebie „wpuściłem“, już tam zostało. Moje ciało bało się, że zaraz znowu będę je głodził. I zaczęło się bronić poprzez odkładanie tłuszczu. Na wypadek, gdyby znowu było głodne.
Jak trafiłeś na KetoMix?
Kiedy zdecydowałem się schudnąć, wiedziałem, że sam nie dam rady. Zdecydowanie nie miałem czasu ani ochoty liczyć kalorie i gotować według przepisów. Nie lubię tego. Potrzebowałem czegoś, co faktycznie działa i w co uwierzę. A przede wszystkim – czegoś co mi nie zajmie dużo czasu. Bo mam go naprawdę mało. Zatem sięgnąłem po radę fachowców, którzy wyjaśnili mi, czym jest dieta KetoMix. Ich opis diety wydał mi się logiczny. W momencie, kiedy wyraźnie ograniczysz cukry, ciało zacznie produkować ketony. A to są substancje, które ciało produkuje ze zmagazynowanego tłuszczu i używa ich jako źródła energii, zamiast cukru. Ta prostota mnie poraziła. Jasna logika, która musi zadziałać. A do tego, sam na siebie ukręciłem bicz. Pomimo, iż mam dość silną wolę, zdecydowałem powiedzieć słuchaczom Frekvence 1 o moim zamiarze schudnięcia. To na wypadek, gdyby mi przeszła motywacja i chciałbym zgrzeszyć. Na szczęście do tego nie doszło.
Z tego, co mówisz, brzmi to bardzo prosto. Gdzie był pies pogrzebany?
Właściwie, żadnego nie było. Bałem się, że będę głodny albo że mi dania KetoMix nie będą smakować. No, że wyjdzie jakiś upiór z szafy. Ale nie wyszedł. W pierwszej części diety spożywałem koktajle KetoMix. Woda, białko, składnik smakowy, wystarczy wymieszać w szejkerze i pełnowartościowy posiłek jest gotowy. Absolutnie idealne do pracy lub w podróży. A przede wszystkim – bez gotowania. Gorsze dla mnie było jedzenie warzyw. Musiałem się z tym naprawdę „przegryźć“. Ale i tego się nauczyłem. Kiedy zorientowałem się, że nawet zupy i kaszki robi się bardzo prosto, nie było się nad czym zastanawiać. Również moje ulubione omlety są łatwe w przygotowaniu tak jak jajecznica. Po prostu idealne dla mężczyzny.
Kiedy zauważyłeś, że „coś się z tobą dzieje“?
Jeżeli coś mnie w diecie KetoMix zaskoczyło, to właśnie tempo, w jakim spadały kilogramy. Już po tygodniu moje dżinsy były za luźne w pasie. I jeszcze jedna rzecz, która mi odjęła mowę. Ten przypływ energii, którą nagle czułem. Bałem się, że będę zmęczony, nieprzyjemny, że nie będę dawać rady. Ale było na odwrót. W chwili, kiedy moje ciało przeskoczyło do reżimu „już jestem w ketozie“, poczułem zastrzyk energii. Nie wiem, czy to dlatego, że na strawienie KetoMixu potrzeba mniej energii, czy dlatego, że ciało potrzebuje do działania o wiele mniej cukru, niż mu dajemy. Nie jestem ekspertem. Ale po prostu tak to jest.
Jak długo jadłeś w ten sposób?
Dieta KetoMix ma trzy fazy. Pierwsza, kiedy można jeść warzywa, orzechy i pięć razy dziennie posiłek KetoMix. W tej wytrzymałem miesiąc. Potem następuje druga faza, kiedy potrzebujesz tylko trzy posiłki KetoMix na dzień i pozostałe dwa „normalne“. One jednak powinny być zdrowe. Ta faza była dla mnie paradoksalnie cięższa, niż ta pierwsza, ponieważ teraz przejmowałem odpowiedzialność za to, co jem. W tej fazie również byłem miesiąc. Potem następuje trzecia faza. Ta już w zasadzie nie jest żadną dietą. Jesz normalnie, zdrowo. KetoMix mi wskazał drogę, że należy jeść regularnie. Że należy myśleć o tym, co i kiedy jesz. Zacząłem biegać, co po zrzuceniu kilku kilogramów było łatwiejsze. Utrzymuję wagę, nie ma żadnego efektu jojo. Jest to dla mnie najlepszym dowodem na to, że decyzja chudnąć z KetoMixem była super decyzją.
Na podstawie tego co mówisz, wnioskuję, że poleciłbyś KetoMix innym?
Zdecydowanie. Dlatego też opowiadałem słuchaczom o tej diecie. Gdyby nie zadziałała, nie mógłbym o tym mówić tak szczerze i otwarcie. Poleciłbym KetoMix każdemu, kto nie może ruszyć z miejsca i zacząć chudnąć. Każdemu, komu się nie chce, albo kto nie może ćwiczyć. Każdemu leniwemu facetowi, który nie chce gotować i liczyć kalorii (jak ja), ale przy tym chce jeść dobrze i schudnąć. A wszystko to potwierdza fakt, że znowu zamówiłem sobie KetoMix. Sądzę, że mógłbym jeszcze parę kilo zrzucić.