Witam, mam na imię Petra i chciałbym podzielić się z Wami moją historią. Wszystko zaczęło się latem, kiedy zaczął się mój niekończący się cykl stresu. Nie radziłam sobie z tym inaczej niż jedzeniem, czekoladą, nic nierobieniem i kieliszkiem alkoholu każdego wieczoru. Cały mój styl życia był zły, a siedząca praca nie pomagała.
Latem miałem ciężki przypadek Covid-19, którego skutki utrzymywały się jeszcze długo. Moje i tak już zmęczone ciało w końcu się poddało. Byłam tak zmęczona, że w zasadzie spałam, kiedy tylko mogłam i gdzie tylko mogłam. Poczułam się niezdrowa, słaba i chora. Wypadały mi włosy, przestałam spotykać się towarzysko i zaczęłam unikać kontaktu z ludźmi.
W grudniu ważyłam już 97 kilogramów. Wtedy powiedziałam sobie, że jeśli teraz czegoś ze sobą nie zrobię, to nigdy więcej. Usiadłem do komputera i zacząłem szukać opcji. Trafiłam na KetoMix, znalazłam informacje na temat diety i zamówiłam pakiet na 4 tygodnie. Już samo to uczucie było dla mnie wyzwalające.
Dietę zaczęłam dwa tygodnie przed Świętami Bożego Narodzenia i postanowiłam się jej trzymać. Motywacji nie brakowało, więc pogodziłam się z faktem, że przez całe wakacje będę bez słodyczy, bez sałatek i bez karpia. Ku mojemu zaskoczeniu, wcale mi to nie przeszkadzało i wiedziałem, że jestem zdeterminowany, aby zrobić wszystko, co w mojej mocy, dla mojego nowego ja.
Nadal uważnie czytałem informacje na temat ketozy, grypy ketonowej czy początkowych nudności. Nigdy się z czymś takim nie spotkałam, a wręcz przeciwnie, byłam zaskoczona, jak wszystko idzie gładko i bez głodu. Przez pierwszy tydzień czułam się lżejsza, wypoczęta i pełna energii. Jedyne czego nie przestrzegałam to ważenie się. Bo wiedziałam, że jeśli waga nie pokaże utraty wagi, to będę zawiedziona i stracę motywację do dalszego działania.
Dlatego ważyłam się tylko na początku, w środku diety i na końcu. Po miesiącu sama odczułam większy spadek wagi, a moje otoczenie zaczęło zauważać zmianę. Zmiany nasilały się z każdym tygodniem, a potem wszystko poszło samo. Mimo że przez całe życie zmagałam się z dietą i warzywami, szybko nabrałam tych nawyków.
Pierwszą fazę zakończyłam po 8 tygodniach z pięknym efektem. Byłem zdeterminowany, aby kontynuować i z zapałem rzuciłem się na drugą fazę. Włączyłem do menu 3 dozwolone produkty o niskiej zawartości węglowodanów i wszystko poszło jak w zegarku. Pod koniec 2. fazy znów byłem lżejszy o kilka kilogramów. Było mi smutno, że moja podróż dobiega końca. Przyzwyczaiłam się do pewnej rutyny i pewności, że będę się dobrze czuć.
KetoMixowi zawdzięczam bardzo wiele. Przede wszystkim wyciągnął mnie z depresji, którą przechodziłam nieszczęśliwa i z całkowitą demotywacją. Zmieniłem swój pogląd nie tylko na świat, ale przede wszystkim na siebie. Nauczyłam się jeść warzywa, pić odpowiednią ilość wody i wreszcie – nie głodować, jeść 5 razy dziennie.
Jeśli wahasz się przed rozpoczęciem diety, zdecydowanie tak! Nie mogę polecić więcej. :)